piątek, 16 czerwca 2017

Mogę napisać swoje imię na zakurzonym body - doprowadzam bloga do porządku!



Hejo!

Trochę to smutne, bo dawno mnie tutaj nie było, a moje doświadczenia i przygody związane z tematem rosną wprost proporcjonalnie do upływu czasu. Nie. W sumie mogę stwierdzić, iż wraz z mijającym czasem moje doświadczenia rosną szybciej, niż miesiąc temu w tym samym przedziale.

Dlaczego?

Otóż wkręciłem się w programowanie. Ale po kolei.

Idąc do tej branży od początku zakładałem, że chciałbym zostać programistą. Moja ścieżka kariery była z góry ustalona - chcę być testerem, z początku manualnym i małymi kroczkami uczyć się automatyzacji (nie miałem wtedy o tym zielonego pojęcia). Z grubsza tak właśnie to wyglądało. Z grubsza, bo niuansów jest cała masa, a każdego dnia dochodzą nowe.

Los był mi łaskaw i miałem możliwość przydzielenia poniekąd samego siebie jako osobę w pełni odpowiedzialną za jakość oraz testy aplikacji mobilnych (iOS i Android) oraz front end w firmie, dla której pracuję. Moja droga z mobilkami jest o tyle ciekawa, że mam przyjemność odpowiadać za produkt służący pewnemu ogromnemu klientowi w zwiększaniu jego przychodu. Odpowiadam tu za jakość, funkcjonalność, przejrzystość oraz bezbłędność - jeśli mogę tak to ująć.

Więcej aktualnie nie napiszę - zostawiłem swojego personalnego kompa w pracy, a san aktualnie podłączam w biegu PS VR, czeka mnie basen i super weekend z dziewczyną.

Obiecuję przede wszystkim sobie, że będę tutaj co tydzień dzielić się randomową informacją/przygodą/zagadnieniem dotyczącym mojej pracy. Pomoże mi to usystematyzować wiedzę, podobnie jak wtedy, kiedy uczyłem się do ISTQB. Jak dawno to było.. 

Wiecie, jak spojrzy się z perspektywy czasu na to, gdzie byłem, gdzie jestem teraz i kiedy pomyślę o tym, gdzie mogę być w przyszłości to nachodzi mnie satysfakcja, że udało się już tyle osiągnąć, że rozwijam się w zadowalającym jak dla mnie tempie. Jednocześnie pojawia się głód kolejnych wyzwań i dążenia do realizacji nowych zadań/projektów. Właściwie to w dużym uogólnieniu o to w tej branży chodzi - o niekończącą się satysfakcję.

I tak, można się w tym zagubić. Też o tym wspomnę w jednym z postów.

Ps. Kiedyś kolega z mojego zespołu powiedział, że mam tutaj wspomnieć z jakimi debilami pracuję - to wspominam. Pozdrawiam śmieszka ^_^

Ps. 2. Wybaczcie moją składnie - jestem na odwyku nikotynowym.. Po raz 1231414123.


Trzymajcie się i do szybkiego następnego!

F.